Gdy zobaczyłam dwie kreski na teście, od razu zaczęłam drążyć temat diety. Ryby – niby zdrowe, ale które naprawdę warto jeść w ciąży? Mój ginekolog aż ręce załamał, gdy przyznałam się do codziennych kanapek z tuńczykiem… Okazuje się, że wybór odpowiednich gatunków to nie taka prosta sprawa. W tym artykule podzielę się tym, czego dowiedziałam się od specjalistów i co sprawdziłam na własnej ciąży. Bo jakie ryby w ciąży wybierać, to pytanie, które zadaje sobie chyba każda przyszła mama!
Ryby dozwolone w ciąży – moja lista sprawdzonych gatunków
Po konsultacji z dietetykiem stworzyłam swoją „zieloną listę” ryb:
• Łosoś dziki (uwaga na hodowlany – może zawierać więcej zanieczyszczeń)
• Dorsz – u mnie hitem były pulpety rybne
• Mintaj – tani i wszechstronny w kuchni
• Sardynki (te świeże, nie z puszki!)
• Pstrąg – mój sposób na nudę to zapiekanka z brokułami Co ciekawe, mój lekarz polecił mi jeść ryby 2-3 razy w tygodniu, ale… W trzecim trymestrze miałam taką ochotę na ryby, że jadłam je niemal codziennie! Ważne, by przygotowywać je w prosty sposób – gotowanie na parze czy pieczenie w folii to najlepsze opcje.
Czarna lista – tych ryb unikaj jak ognia w ciąży
Pamiętam swoją rozpacz, gdy dowiedziałam się, że muszę odstawić ulubionego tuńczyka… Ale kiedy zrozumiałam, jak dużo rtęci mogą kumulować niektóre gatunki, sama zrezygnowałam bez żalu. Absolutnie unikaj:
→ Tuńczyka (szczególnie w puszkach)
→ Miecznika
→ Rekina
→ Makreli królewskiej
Te ryby są jak gąbka – wchłaniają wszystko, co jest w wodzie. A że żyją długo i są drapieżne, kumulują najwięcej szkodliwych substancji. Moja położna porównała to do łańcucha pokarmowego – im wyżej, tym gorzej dla ciebie i dziecka. Więcej informacji możesz uzyskać na: https://www.lisner.pl/blog/ryby-w-ciazy-sprawdz-co-moze-znalezc-sie-na-talerzu-przyszlej-mamy
Sushi w ciąży – czy naprawdę trzeba z niego rezygnować?
Przyznam się – w pierwszym trymestrze marzyłam o sushi. Ale czy w ciąży można jeść surowe ryby? Mój lekarz był kategoryczny: „Nie ryzykuj!”. Okazuje się, że nawet w najlepszej restauracji istnieje ryzyko zarażenia pasożytami czy bakteriami. Ale jest wyjście! Polubiłam:
• Wegetariańskie sushi z awokado
• Roladki z pieczonym łososiem
• Tempurę z krewetkami (dokładnie ugotowanymi!) I mała podpowiedź – jeśli naprawdę nie możesz się oprzeć, wybierz sprawdzoną restaurację i poproś o najświeższą rybę. Ale to naprawdę ostateczność!
Śledzie w ciąży – prawdy i mity
„Nie jedz śledzi w ciąży!” – usłyszałam od teściowej. Ale czy to prawda? Okazuje się, że sam śledź to jedna z bezpieczniejszych ryb, ale… Problem leży w przygotowaniu: Śledzie solone? Za dużo sodu! W occie? Może podrażniać żołądek Wędzone? Pełno konserwantów. Mój sposób? Kupuję świeże śledzie i sama przyrządzam je w domu – pieczone z ziołami to prawdziwy hit! A jeśli naprawdę musisz mieć śledzia w occie, wybierz ten domowy, z minimalną ilością octu.
Moje sprawdzone triki na bezpieczne ryby w ciąży
Po 9 miesiącach eksperymentów zebrałam kilka zasad:
1. Kupuję tylko świeże lub głęboko mrożone ryby (te w puszce zostawiam na „po”)
2. Zawsze dokładnie myję i obrabiam termicznie
3. Rotuję gatunkami – nie jem ciągle tego samego
4. Sprawdzam pochodzenie (unikam ryb z niepewnych źródeł)
5. W razie wątpliwości – dzwonię do mojego ginekologa
Najważniejsze to znaleźć złoty środek. Ryby są niezbędne w ciąży, ale trzeba wybierać je z głową.
